czwartek, 18 sierpnia 2016

O poszukiwaniu

Ostatnio doszłam do wniosku, że ja potrzebuję wspólnoty. Potrzebuję Kościoła, bo inaczej Pan Bóg zlatuje na dalsze orbity mojego życia. Ale co zrobić, gdy KRK mi nie odpowiada, a raczej jego niebiblijne doktryny? Przecież nie będę udawać, że ich nie ma, ani wmawiać sobie, że wszystko jest okay, kiedy nie jest.
Zaczęłam szukać, czytać, sprawdzać, oglądać, słuchać... I tak trafiłam na informacje o protestantach. Sama nie wiem, dlaczego wcześniej się na nich nie natknęłam. Wszytskie strony na jakich byłam miały rozgałęzienie od judaizmu na katolicyzm i prawosławie, a potem wszystkie inne. Zresztą, mniejsza o to. W końcu trafiłam na protestantów. I czytam sobie i czuję, że to chyba to miejsce, choć obaw jest wiele i na początku raziło mnie to, że mają tak wiele denominacji, w ogóle nie mogłam się w nich połapać, ale im więcej o czymś czytasz tym bardziej jasne i klarowne się to dla Ciebie staje.
Piękne jest to, że u protestantów to właśnie Pismo Święte jest fundamentem. Że nauki są zgodne z Biblią (nie w każdej denominacji, ale - myślę, że - w większości tak).
Sprawdziłam zbory w moim mieści. Znalazłam te, które mnie interesują i czytam sobie o nich, a w najbliższą niedzielę mam zamiar wybrać się na nabożeństwo i zobaczyć jak to wygląda w praktyce i na żywo. :)
W głowie ciagle siedzą mi słowa wyniesione z KRK: poza Kościołem (Katolickim, rzecz jasna) nie ma zbawienia i trochę się boję, ale... Jezus tego nie powiedział, a myślę, że Jemu mogę zaufać bardziej, niż hierarchom kościelnym.
Tak się cieszę, że jednak są wspólnoty, które faktycznie chcą iść za Chrystusem i jego nauką, bo ciężko by mi było samej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz